sobota, 4 października 2014

Do banku chodzimy zamykać konta


To, że do placówek bankowych chodzimy coraz rzadziej, wiadomo nie od dziś. Świadczą o tym różne badania i statystyki, podawane przez sondażownie, instytuty doradcze a nawet same banki. Po prostu coraz więcej spraw załatwiamy zdalnie, np. poprzez serwis internetowy albo mobilny. O tym jak aplikacja na smartfonie może zastąpić wszystkie inne kanały kontaktu z bankiem możecie przeczytać tutaj:


Pamiętam, jak kilka miesięcy temu wiceprezes jednego z największych w Polsce banków podczas publicznej debaty powiedział, że utrzymywanie rozległej sieci placówek nie ma uzasadnienia, bo do przeciętnego oddziału kierowanej przez niego instytucji przychodzi średnio ośmiu (sic!) klientów dziennie. Zaszokował tym publiczność, bo większość bankowców wciąż broni sensu utrzymywania oddziałów jak niepodległości i takie słowa nie przeszłyby jej przez gardło. 

Tych ośmiu klientów to może jeszcze nie byłoby aż tak mało, gdyby każdy z nich chciał zaciągnąć kredyt czy otworzyć konto. Ale wiceprezes, o którym wspominam, rozwiał te nadzieje twierdząc, że większość osób przychodzi do oddziału, bo została do tego przymuszona przez pracowników banku. I to pod różnymi, bzdurnymi zwykle  pretekstami, np. w celu zakończenia procesu reklamacyjnego czy podpisania jakiegoś wniosku. Wszystko z przeświadczenia, że gdy klient do placówki przyjdzie, to uda się może mu coś sprzedać.

A to raczej jest trudne. Człowiek zmuszany do wizyty w banku, podenerwowany koniecznością zerwania się z pracy, tkwieniem w korkach i problemami ze znalezieniem miejsca do parkowania przed oddziałem, raczej nie ma ochoty na rozmowę o swoich finansach i zrobi wszystko, by z banku jak najszybciej wyjść, a nie coś kupić.

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Bo właśnie zakończyłem pierwszą na moim blogu ankietę, która dotyczyła właśnie tego, jak często odwiedzacie banki. A jej wyniki po raz kolejny potwierdzają, że oddziały są coraz mniej potrzebne. Niemal co trzeci z was nie pamięta, kiedy ostatnio był w banku a co piąty odpowiedział, że było to kilka miesięcy temu. 15 proc. odpowiedziało, że bank odwiedziło w ub. roku, zaś 30 proc., że w ciągu paru tygodni.  

Wyniki ankiety oczywiście nie odpowiadają na pytanie, w jakim celu złożyliście ostatnią wizytę w oddziale. Ale pytałem o to kilku swoich znajomych a ich odpowiedzi raczej nie ucieszą zwolenników tradycyjnej bankowości.  Większość kolegów bez wahania odpowiedziała, że zamykała rachunek otwarty kiedyś przy okazji jakiegoś kredytu, a teraz ciążący, bo bank zaczął naliczać opłaty za jego prowadzenie.

W związku z tym, że dość dużo osób zdecydowało się oddać głos w ankiecie, proponuję wam udział w następnej. Tym razem proszę o odpowiedź na pytanie, jak często logujecie się do banku za pośrednictwem aplikacji mobilnej na smartfonie. Zapraszam do głosowania w prawym, górnym rogu. O wynikach poinformuję mniej więcej za miesiąc. A jeżeli korzystacie z banku w internecie uważajcie na nowe zagrożenia, które na was czekają. Możecie o nich przeczytać tutaj:




Zdjęcie na licencji CC

2 komentarze:

Łukasz Otlewski pisze...

Ja a'propos ankiety. W poprzedniej odpowiadałem, w tej też chcę. Tyle, że musiałbym zaznaczyć "Inna odpowiedź", a to żadna odpowiedź.

Proszę wpisać jedną owieczkę (mnie), która korzysta z aplikacji bankowych na smartfonie raz na kilka miesięcy.

Panie Jacku, pozdrawiam Pana serdecznie. :)

Łukasz Otlewski

Unknown pisze...

Panie Łukaszu,
przykro mi, że nie uwzględniłem Pana sytuacji w ankiecie, obiecuję poprawić się przy następnej :). A Pana głos w bieżącym głosowaniu postaram się uwzględnić w tekście podsumowującym.
Pozdrowienia